Kuala Lumpur to pierwszy przystanek podczas naszej podróży po Malezji. Wylądowaliśmy z samego rana, co dało nam dwa pełne dni na eksplorację stolicy. Myślę, że to całkiem sporo, gdyż udało nam się w tym czasie zobaczyć wszystko, co leżało w kręgu naszego zainteresowania. Poza tym, miasto nie jest na tyle atrakcyjne, aby spędzać tam więcej …

Malezja pełna wrażeń i Singapur.
Za nami blisko dwutygodniowe wakacje, które spędziliśmy w Malezji i Singapurze. Wróciliśmy bardzo zadowoleni, z apetytem na więcej. Malezja okazała się krajem niezwykle interesującym i pełnym przyjaznych ludzi. Czas spędziliśmy aktywnie, przygód mieliśmy wiele, a przyroda zaskakiwała i zachwycała nas bez przerwy. Były to zdecydowanie najaktywniejsze wakacje, jakie do tej pory się nam przydarzyły. Czy …

Znane i mniej znane okolice West Lake w Hangzhou.
West Lake to najważniejsza i najbardziej popularna atrakcja miasta Hangzhou. Jezioro znane jest na cały kraj i przyjeżdżają je oglądać tłumy Chińczyków. Dla nas również jest miejscem szczególnym, jako że, to właśnie tam skierowaliśmy swoje kroki, dzień po przylocie do Państwa Środka. Było to pierwsze, co tak naprawdę w Chinach zobaczyliśmy. Chociaż na początku nie …

The Best of 2017, czyli miejsca najpiękniejsze, najlepsze, najfajniejsze!
Rok 2017 już za nami. Dla nas był to rok długi, skomplikowany, pełen zwrotów akcji i podejmowania decyzji. Rozpoczęliśmy go w Chinach i zakończyliśmy w Chinach, chociaż w dwóch zupełnie innych miejscach, w dodatku oddalonych od siebie o jakieś półtora tysiąca kilometrów. Mieszkaliśmy w dwóch miastach, pracowaliśmy w dwóch szkołach. Lipiec i sierpień spędziliśmy w …

Longjing Tea i wzgórza herbaciane w Hangzhou.
Do Chongqing zima zawitała jakoś w listopadzie. Oczywiście gdyby zapytać o to Chińczyków, to pewnie powiedzieliby, że wcześniej. Ja jednak zaczęłam nosić kurtkę dopiero w drugiej połowie listopada, a na czapkę, nawet teraz nie ma zapotrzebowania. Nie jest też zbyt zimno i prawie w ogóle nie używamy klimatyzacji (ogrzewania oczywiście nie mamy). Jeśli już ją …

Międzynarodowa Wigilia, czyli święta w Chinach po raz trzeci.
Jedną z tych rzeczy, których brakuje nam w Chinach najbardziej, jest absolutny brak świątecznej atmosfery. Co prawda dekoracje świąteczne są, zwłaszcza w centrach handlowych, a w wielu miejscach lecą z głośników świąteczne piosenki, ale atmosfery, z jakiegoś powodu, brak. Miesiące mijają nam jeden po drugim, w końcu przychodzi grudzień, ale o świętach zaczynamy myśleć dosłownie …

Co robiliśmy w Chengdu, czyli chanty wokół pagody, herbaciarnia, jądra bawoła oraz Mao.
Na przełomie listopada i grudnia, spędziliśmy 9 dni w Chengdu, stolicy Sichuanu. Stało się to dzięki temu, że po raz drugi zdecydowaliśmy się zrobić kurs TEFL in China. Nie byliśmy pewni, czy dobrze robimy, gdyż za pierwszym razem, był to trening bardzo intensywny i wymagający, zarówno psychicznie, jak i fizycznie, ale gotowi byliśmy na wszystko, …

Dzień z pandami, czyli wizyta w Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding.
Chengdu Research Base of Giant Panda Breeding zostało założone w 1987 roku. Od początku jego celem było ratowanie gatunku i zwiększanie populacji pand wielkich. Przez lata opracowano wiele ulepszeń w dziedzinie zarządzania, rozmnażania, hodowania, zapobiegania chorobom, dietetyki i badań genetycznych. Obecnie baza może poszczycić się największą populacją pand wielkich na świecie. Co prawda my widzieliśmy …

Si Mian Shan – raj za miastem i najwyższy wodospad w Chinach.
Jak można wywnioskować z poprzedniego wpisu, do Si Mian Shan dojeżdżamy dość późno. Oczywiście już od dłuższego czasu zdajemy sobie sprawę, że na pewno nie będzie to jednodniowa wycieczka, jednak noclegu na razie nie szukamy (chociaż nagabuje nas cała zgraja Chińczyków). Wolimy najpierw udać się do centrum turystycznego, aby dowiedzieć się, ile będą ważne nasze …

Jak dojechać w te pieprzone góry, czyli kolejna dawka lokalnego folkloru i multum chińskich niedorzeczności (w dziesięciu aktach).
Prolog. Zbliżają się święta, z okazji których mamy aż 6 dni wolnego! Nauczeni doświadczeniem, żadnych dalekich podróży po Chinach nie bierzemy nawet pod uwagę (niewyobrażalne tłumy w drodze i brak biletów kolejowych), a za granicę też nie polecimy. Po pierwsze dlatego, że chwilowo nie mamy paszportów (znów czekamy na wklejki, które są naszą zmorą odkąd …