Data wizyty: 04-07.02.2020. Khao Sok to miejsce, co do którego mam niesamowicie mieszane uczucia. Z jednej strony, nie da się pominąć faktu, że jest to niebywale piękny zakątek z krajobrazami zapierającymi dech w piersiach. Z drugiej jednak strony, ta cała turystyczna otoczka, na którą jesteśmy tam skazani, może doprowadzić do szaleństwa. Nie ukrywam, że na …

Phuket – tam już nie wracamy.
Data wizyty: 30.01-04.02.2020. Z Langkawi popłynęliśmy promem prosto do Tajlandii, do miejscowości Satun, a stamtąd, już transportem lądowym, udaliśmy się na wyspę Phuket. Bodajże następnego dnia przylecieli Paul i Logan, nasi znajomi, których poznaliśmy w Chongqing. Mieliśmy spędzić razem kilka dni na wyspie, po czym chłopaki planowali wrócić do Chin. Z powodu koronawirusa tak się …

Sielanka na Langkawi.
Data wizyty: 22-30.01.2020. Po odwiedzeniu trzech malezyjskich miast, przyszedł czas na zasłużony odpoczynek na wyspie Langkawi. Szczerze mówiąc nie miałam wygórowanych oczekiwań względem tego miejsca, gdyż nie sądziłam, że coś jest w stanie pobić inną malezyjską wyspę – Tioman, na której byliśmy dwa lata wcześniej. I chociaż dalej uważam, że Tioman jest miejscem absolutnie pięknym, …

George Town, czyli mieszanka kultur, kolonialna architektura i Street Art.
Data wizyty: 18-22.01.2020. George Town, podobnie jak Melaka, zostało wpisane na listę UNESCO w 2008 roku. Oba miasta są doskonałymi przykładami kolonialnej architektury w Azji i domem dla niezwykłej mieszanki kultur, religii i narodowości. Tak się złożyło, że w styczniu 2020 roku, mieliśmy do przebycia spory kawałek Półwyspu Malajskiego, z południa na północ, więc zahaczyliśmy …

Kuala Lumpur widziane z Petronas Twin Towers oraz Muzium Negara.
Data wizyty: 15-18.01.2020. Podczas naszej pierwszej wizyty w Kuala Lumpur w 2018 roku nie udało nam się zobaczyć miasta ze szczytu słynnych Petronas Twin Towers. Nawet pisałam później tutaj na blogu, że jest to coś do zrobienia przy następnej okazji. Okazało się, że następna okazja pojawiła się dość szybko, bo już dwa lata później. Kuala …

Melaka – historia i kultura.
Data wizyty: 12-15.01.2020. Z Singapuru jedziemy autobusem do Malezji. Jest to nasza druga wizyta w tym kraju. Pierwszy raz odwiedziliśmy Malezję w 2018 roku i byliśmy zachwyceni. Podobało nam się praktycznie wszystko, a zwłaszcza przyroda, z którą mieliśmy wiele okazji obcować. Tym razem postanowiliśmy skoncentrować się na miejskich krajobrazach, odwiedzając bardzo znane i turystyczne miejscowości …

Singapur – Sentosa Island, Gardens by the Bay i inne zakątki.
Data wizyty: 09-11.01.2020. Azja Południowo – Wschodnia wodą i lądem – to ostatni etap naszej podróży, który rozpoczynamy w Singapurze. Od wylądowania w tym kraju, mamy postanowienie, że aż do powrotu do Polski nie będziemy korzystać z lotów samolotami. Autobusami, pociągami i transportem wodnym zamierzamy przedzierać się przez kolejne kraje regionu. Tak też robimy, kolejno …

Te Araroa – pieszo przez Nową Zelandię. Część 4: Marsden Point – Pakiri (ok. 76 km) oraz powrót do Auckland.
Data wizyty: 02.01-09.01.2020. 2 – ego stycznia opuszczamy nasz hotel i dochodzimy do autostrady, skąd zabieramy się z pewną dużą rodzinką (matka ma polskie korzenie i mówi nawet trochę po polsku). Zawożą nas aż do Marsden Point, gdzie szlak ponownie wkracza na plażę. Rozpoczynamy nasz ostatni etap na szlaku Te Araroa. Nasz czas w Nowej …

Te Araroa – pieszo przez Nową Zelandię. Część 3: Te Wairoa Road (Kerikeri) – Waikare Road (ok. 39 km) oraz odpoczynek w Rawhiti, zaręczyny w Whananaki i Nowy Rok w Whangarei.
Data wizyty: 26.12.2019-01.01.2020. 26 grudnia ruszamy w dalszą drogę. Najpierw idziemy przez Kerikeri, a później łapiemy podwózkę na krótki odcinek prowadzący drogą. Przemiły starszy pan podwozi nas na Te Wairoa Road, gdzie szlak ponownie wkracza na tereny leśne. Jest to 231 kilometr. Te Wairoa Road. Idzie się bardzo przyjemnie, najpierw długo, długo przez las, a …

Te Araroa – pieszo przez Nową Zelandię. Część 2: Omahuta Road (Mangamuka) – Puketi Campsite (ok. 37 km) oraz święta w Kerikeri.
Data wizyty: 21-25.12.2019. Poranek w Ahipara minął nam dość spokojnie i leniwie. Nie spieszyliśmy się, gdyż wiedzieliśmy, że nie od razu ruszymy na szlak. W między czasie nasz plan, aby pokonać jednym ciągiem tyle trasy, ile się da w dostępnym nam czasie, uległ bowiem zmianie. W notatkach dostępnych w aplikacji było napisane, że leśny odcinek …