Trudne początki. Singapur przywitał nas dość chłodno. Na przejściu granicznym wylądowaliśmy późno w nocy, więc wszystko było zamknięte. Nie było możliwości wymienić pieniędzy i nigdzie nie było bankomatu. Gdyby nie zapoznana rodzina z Indonezji, pewnie utknęlibyśmy tam na całą noc, gdyż nie mieliśmy przy sobie ani jednego singapurskiego dolara. Na szczęście przemiły ojciec rodziny zapłacił …
